poniedziałek, 2 września 2013

Polscy studenci na praktykach, wywiad z Izabela Zrazinska

Polscy studenci na praktykach, konsultant IES Consulting udziela porad uzytkownikom portalu rekrutacyjnego.

Przeczytaj wywiad z naszym konsultantem aby dowiedziec sie o mozliwosciach podjecia praktyk za granica. W wywiadzie wzial rowniez udzial jeden z naszych studentow ktory zrealizowal praktyki w Barcelonie w jednej z naszej firm partnerskich. Zapoznaj sie z jego opinia.





  • Praca w wakacje? Czemu nie!


    Nabór praktykantów do pracy za granicą trwa przez cały rok, ale najwięcej ofert dotyczy okresu letniego. Wyjazd na kilka tygodni może stanowić świetne przygotowanie do dalszej kariery zawodowej.

    - Chciałam zapewnić sobie zajęcie tylko na ubiegłoroczne wakacje. Mimo początkowych niepowodzeń, cały czas byłam zdeterminowana i ostatecznie trafiłam do działu HR w IES Consulting w Barcelonie - opowiada Izabela Zrazińska. Jak mówi, uśmiechnęło się do niej szczęście. Pod koniec lata otrzymała propozycję rozwijania firmy, m.in. na rynek polski. Oferta oznaczała stałą pracę w stolicy Katalonii. Zmieniła więc swoje wcześniejsze plany, i od września pomaga młodym osobom w zdobyciu praktyk. Na chętnych czekają miejsca m.in. w Hiszpanii, Niemczech, Francji i Meksyku. Nabór trwa non stop, do różnych branż, chociaż teraz jest spore zapotrzebowanie na stanowiskach związanych z turystyką. Można podpisać umowę na wakacje, ale też na dłużej, jeśli ktoś zamierza np. wziąć urlop dziekański. - Niekiedy wystarczy zaledwie jeden dzień na załatwienie wszystkich formalności, od momentu wysłania dokumentów rekrutacyjnych. Zazwyczaj wszystko zamyka się w ciągu tygodnia - zapewnia Zrazińska. Standardowo najważniejsza jest znajomość języka obcego, a czasem dwóch. Niekiedy spore znaczenie odgrywa też kierunek studiów.

    Jak etatowy pracownik

    - Po dwóch licencjatach i wyjazdach w ramach programu Erasmus, zamierzałem zdobyć doświadczenie zawodowe. Dobrze znałem język hiszpański i angielski, ale chciałem jeszcze lepiej się nimi posługiwać - mówi Marek Mrówczyński, który dzięki IES Consulting przeniósł się do Barcelony. Nie miał zagwarantowanego zakwaterowania, lecz rekruterzy pomogli mu w znalezieniu odpowiedniego mieszkania. Praktykował do połowy lipca w przedsiębiorstwie pośredniczącym w zakupach. Swoje obowiązki w dziale handlowym zaczynał rano. Podobnie jak etatowi pracownicy, miał przerwę od godz. 14 do godz. 16, a z biura wychodził o godz. 19. Przygotowywał oferty, zajmował się sprawami administracyjnymi, odpowiadał za kontrolę jakości. To była praca głównie z komputerem i telefonem. - Wprawdzie w Hiszpanii jest ciągle odczuwalny kryzys, ale wykonywałem zadania związane z rynkiem międzynarodowym. Można mieć „życie jak w Madrycie”, choć akurat w Katalonii nikt nie powinien tak mówić - opowiada ze śmiechem.

    Od drzwi do drzwi

    - Nie słyszałem, aby w Niemczech ktokolwiek na praktykach biegał po pączki lub parzył kawę szefowi, ponieważ nie ma na to zwykle czasu. Firma inwestuje w Ciebie, wrzuca na głęboką wodę, i jeśli utrzymasz się na powierzchni, to masz spore szanse na etat - mówi Michał Żak, który dodatkowe wpisy do CV chciał zdobyć bez pomocy pośredników. Cel zrealizował, bo za zachodnią granicą praktykował w sumie 12 miesięcy. W 2006 r. wziął urlop dziekański, spakował walizki i wyjechał z Poznania do Berlina. Odwiedzał kolejne agencje reklamowe i pytał o miejsce dla grafika. Odbył wiele rozmów rekrutacyjnych, ale bez efektu. Wreszcie dotarł do drzwi niewielkiej firmy, która z niewiadomych przyczyn była tamtego dnia nieczynna. Zrezygnowany chciał już wracać, gdy po drugiej stronie dziedzińca zauważył… szyld konkurencji. - Wszedłem do środka, powiedziałem dlaczego przyszedłem, zaprezentowałem moje szkice, i po chwili otrzymałem zgodę na odbycie praktyk - wspomina. W ten sposób trafił do jednej z czołowych agencji reklamowych, mających siedzibę w samym sercu Berlina. Na dzień dobry otrzymał wynagrodzenie wynoszące 600 euro. Później, dzięki dobrym referencjom, bez problemu znalazł drugą praktykę, w jeszcze lepszej i większej firmie. Od tego czasu jego kariera zawodowa jest związana z niemieckim rynkiem pracy.

    Początki nie są łatwe

    - Można praktykować w Polsce, ale zagraniczne rynki dają znacznie więcej perspektyw - twierdzi Marek Mrówczyński. Uważa, że swoje przedwyjazdowe założenia zrealizował. Teraz lepiej posługuje się językami obcymi, a ponadto zdobył sporo wiedzy, która powinna zaprocentować w przyszłości. Według Izabeli Zrazińskiej, studenci z naszego kraju są dobrze przygotowani do takich wyzwań. Kłopoty zdarzają się np. z Anglikami. Świadczy o tym m.in. postawa pewnej młodej kobiety, która miała zdobywać doświadczenie w charakterze recepcjonistki w hotelu. - Zadania były zaplanowane na zmianę nocną. Praktykantka pojawiała się na stanowisku pracy w… pidżamie - opowiada reprezentantka IES Consulting. Kilka upomnień nie pomogło, więc umowa została przedwcześnie rozwiązana. Michał Żak rozpoczął drugie praktyki od mocnego uderzenia. Do firmy wybrał się rowerem. W pewnym momencie wjechał przednim kołem pomiędzy szyny tramwajowe. Przeleciał nad kierownicą, a chwilę później uderzył głową w plastikowy kubeł na śmieci. - Kiedy już wytarłem krew z czoła i pozbierałem leżące na ulicy rzeczy, wszedłem jako praktykant do największej agencji reklamowej w Berlinie. Gdy zobaczyła mnie recepcjonistka, pokiwała jedynie głową i powiedziała: „Kimkolwiek jesteś, na pewno pracujesz w dziale kreatywnym” - wspomina ze śmiechem.

    Marcin Gazda

    http://www.centrumrekrutacyjne.pl/p/praca-w-wakacje-czemu-nie,179.html

1 komentarz:

  1. Ja w temacie pracy na wakacje dla studenta polecam https://pl.feender.com. Ja tam znalazłem swój pierwszy staż. Ciekawa strona z wieloma ofertami pracy i praktyk.

    OdpowiedzUsuń